A czym było zorganizowanie urodzin dla wolontariuszek? Co im dało uczestnictwo w projekcie „Urodziny na lekarstwo”? Oto ich refleksje na ten temat:

„Projekt, w którym ostatnio wzięłam udział, był dla mnie czymś wyjątkowym. Mimo wielkiego trudu, który włożyłam, aby go zrealizować, jestem pewna, że było warto. Przygotowania do wielkiego dnia trwały bardzo długo. Masę pracy trzeba było włożyć w zrobienie plakatów i wystrojenie sali na ten ważny dzień. (…) Gdy sala była już przygotowana i wszystko było zapięte na ostatni guzik, mogłyśmy odetchnąć z ulgą, choć tak naprawdę czekałyśmy na reakcję kolegi. Ku naszemu zdziwieniu była bardziej pozytywna niż mogłyśmy sobie wyobrazić. (…) Uważam, że wykonałyśmy misję i spełniłyśmy jedno z jego marzeń.(…) Pomaganie to coś niezwykłego i niepowtarzalnego. Uśmiechu i zwykłej wdzięczności ludzkiej nie jest nikt, ani nic w stanie zastąpić. (Angelika Cebula)

„Miałam przyjemność wzięcia udziału w projekcie "Urodziny na lekarstwo". Obawiałam się czy wszystko pójdzie po naszej myśli. (…) Ostatecznie odetchnęłam z ulgą. (…) Bardzo lubię pomagać, daje mi to niesamowitą satysfakcję. Uważam, że wolontariat to nie tylko praca, ale też dobra zabawa. (…) Mam nadzieję, że w przyszłości pojawi się okazja do kolejnego wykazania się.” (Klaudia Bieniek)

„W dniu 20.10.2016 (w czwartek) odbyły się urodziny ucznia z naszej szkoły.(…) Myślę, że chłopiec był zadowolony, ale także pozytywnie zaskoczony z przyjęcia, które przygotowałyśmy dla niego. Mam nadzieję , że prezent i niespodzianka bardzo mu się spodobały.” (Aleksandra Majewska)

Akcję wolontariuszek można podsumować następującymi słowami:

„Warto spełniać marzenia, bo człowiek zasługuje na radość!”