Kontakt

Liceum Ogólnokształcące
im. Marii Skłodowskiej-Curie
w Starym Sączu

ul. Partyzantów 15
33-340 Stary Sącz

tel. 18 446-05-83
fax  18 446-05-83

e-mail:

lostarysacz@poczta.internetdsl.pl

Start Kronika Rok 2011 - 2012 Wycieczka przedmiotowa do Zakładu Karnego
Wycieczka przedmiotowa do Zakładu Karnego

W czwartek 8 marca z inicjatywy Pani Agnieszki Leskiej - naszej szkolnej pani pedagog, klasy pedagogiczne, a mianowicie moja klasa IId i klasa IIe wybraliśmy się na wycieczkę przedmiotową do Zakładu Karnego w Nowym Sączu.

Uczniom towarzyszyli wychowawcy: Pani Magdalena Sroka i Pan Mieczysław Zagórowski. Zbiórka ustalona była na godzinę 9.30 pod pomnikiem Jana Pawła II na nowosądeckim rynku-sercu miasta. Pech lub szczęście chciało, że w ten dzień przypadał Dzień Kobiet, toteż wraz z kolegą z klasy wręczyliśmy naszym współrówieśniczkom tulipany jako akt naszej wdzięczności za to, że wytrzymują z nami w tej klasie zdominowanej mimo wszystko przez kobiety. Oczywiście, kolega z równoległej klasy nie był gorszy i swym koleżankom zafundował ciasto.

Gdy wszyscy zebrali się w punkcie zbornym, skierowaliśmy się w stronę więzienia. Może, brzmi to groźnie, jeśli nie wiemy, że idziemy tam w celach wyłącznie edukacyjnych, wręcz orientacyjnych. W wartowni, w miejscu gdzie, aby przejść do właściwej parceli Zakładu Karnego trzeba było okazać dokumenty tożsamości i zostawić wszystko co zbędne lub niedopuszczone w regulaminie, np. telefony komórkowe. Spotkaliśmy tam miłego, sympatycznego i dowcipnego funkcjonariusza policji, chciałoby się powiedzieć swego rodzaju recepcjonistę, który niejako odpowiadał za to kto wchodzi na teren więzienia, a kto nie. Po chwilach pełnych śmiechu w związku z osobowością "wartownika", wkraczając już na teren Zakładu Karnego przywitał nas wychowawca, ppor. Marek Zając

Zaprowadził nas do sali konferencyjnej, gdzie przedstawił nam historię tego miejsca. Niektóre historie więźniów o których opowiadał nam pracownik więzienia, wzbudzały w nas uczucie grozy, nasza wyobraźnia z pewnością i tak nie odzwierciedlała tego typu historii, które popełnili byli lub aktualni więźniowie tego miejsca. Wszelkie zabójstwa, które opisywał oprowadzający były nadzwyczaj wyrafinowane i oryginalne na swój sposób, ukazując przy tym takie działania człowieka, które z człowieczeństwem mają mało wspólnego.

Po wykładzie, dowiedzieliśmy się, że Zakład Karny w Nowym Sączu, to tzw. jednostka penitencjarna, należy do zakładu karnego typu zamkniętego dla recydywistów penitencjarnych z oddziałem dla tymczasowo aresztowanych. Pojemność zakładu wynosi 444 osadzonych (w tym oddział dla tymczasowo aresztowanych - 121 miejsc, oddziały dla skazanych - 323 miejsca). Kolejny etap naszej "wycieczki" ukazał prawdziwe oblicze więzienia i więźniów. W takiej sytuacji, każdy zrozumiał, że potrzebna jest im resocjalizacja, co mam nadzieję zapewni im ta instytucja państwowa. Weszliśmy do budynku w którym przebywali więźniowie. Rzecz jasna nie wchodziliśmy do cel z osadzonymi, bo mogłoby to być niekomfortowe przeżycie i dla nas i dla osadzonych, gdyż poczuliby się mówiąc kolokwialnie jak "małpy w ZOO". A więc zobaczyliśmy miejsce gdzie odbywają się rozmowy więźniów z rodzinami, kaplicę. Kaplica była o tyle oryginalna, że zamiast fresków i obrazów, było graffiti przedstawiające dzieło stworzenia świata oraz osobę Jana Pawła II, którego to relikwie w tej kaplicy również się znajdowały, był to włos papieża- Polaka. Po krótkiej debacie na temat spraw związanych z życiem codziennym więźniów, ich prawach, obowiązkach, udaliśmy się zobaczyć jak tak naprawdę wygląda cela przeciętnego osadzonego. Dowiedzieliśmy się również, że średnio na utrzymanie jednego więźnia dziennie przypada 76 zł. Ogromna kwota, którą niestety musimy pokrywać my- podatnicy. Lecz nawet więźniowie starają się niejako zapracować na siebie choćby poprzez darmową pomoc w remontach, przy dbaniu m.in. o Cmentarz Żydowski w Nowym Sączu i wiele innych zabytków ziemi sądeckiej, oczywiście za porozumieniem władz Zakładu Karnego i stron zainteresowanych. Spotkaliśmy również wychowawcę więźniów, który mimo wszystko był ceniony przez osadzonych, czuli wobec niego pewien respekt, nawet próbowali się przymilać, ale wydaje mi się, że to sprawa związana z przedterminowym zwolnieniem osadzonego.

Kiedy nadszedł już koniec naszej wycieczki przedmiotowej, wracaliśmy do wesołego "wartownika", który wraz z Panem Zagórowskim mógłby stworzyć zgrany duet kabaretowy.

Mimika twarzy naszych koleżanek były różne, jedne były przerażone, drugie oczekiwały wyszukanych wrażeń, może kontaktów z więźniem, ale jedno jest pewne, każdy wyniósł z tej wycieczki przestrogę, by nie igrać z prawem. A ja i z pewnością reszta uczestników wycieczki chcieliśmy podziękować Pani Agnieszce Leskiej za zorganizowanie takiego wyjazdu do Zakładu Karnego w Nowym Sączu.

Piotr Turek klasa II D

 

 


LO Stary Sacz 2011