KRÓTKA HISTORIA
powrót do spisu
Przeszłość Starego Sącza sięga czasów zamierzchłych, pierwszego okresu naszej państwowości. Niektórzy powstanie Sącza przypisują jeszcze czasom Bolesława Chrobrego. Nie jest to pozbawione podstaw, bowiem wzdłuż Dunajca i Popradu prowadziła najłatwiejsza droga na Węgry i dalej na Południe Europy. Poprad bowiem przez przebicie się z południa na północ przez łuk Karpat stworzył dogodną drogę. Na tym szlaku do dnia dzisiejszego zachowały się takie strażnice ja Melsztyn, Czchów, Wytrzyszczka, Rytro, Muszyna i dalsze na terenie Słowacji.
Pierwszą historyczną datą na jaką zwykł się powoływać Stary Sącz to rok 1257 (chociaż były i wcześniejsze), w którym to książę krakowsko – sandomierski Bolesław zwany Wstydliwym jako zastaw za posag wniesiony do Polski przez księżniczkę węgierską Kingę, zapisał jej Ziemię Sądecką obejmującą tereny w trójkącie: Biecz – Limanowa – Podoliniec (już na dzisiejszej Słowacji).
Właśnie tu w centralnym miejscu trójkąta na dogodnym szlaku handlowym, po drodze do rodzinnych Węgier – Pani tych ziem Kunegunda lokuje dwa klasztory o regule franciszkańskiej męski i żeński (o regule Św. Klary).
Od tego momentu Stary Sącz staje się ważnym ośrodkiem na tej niezbyt gęsto zaludnionej połaci Rzeczpospolitej. Jako miasto znajdujące się pod jurysdykcją klasztoru, żyło i rozwijało się u jego boku, przeżywało wzloty i upadki, cierpiało najazdy Tatarów i innych nacji, a także wojny domowe. Po aneksji dokonanej przez Austrię w r. 1770 i przyłączeniu Starego Sącza do tej monarchii, decyzją ówczesnego cesarza Józefa II odebrano Klaryskom władztwo nad miastem i okolicznymi wsiami. W 1782r. kasacji uległy również oba klasztory franciszkańskie. Męski klasztor już nigdy nie podniósł się. Klaryski przetrwały do dnia dzisiejszego.
Mimo grabieżczej działalności, jakiej poddany został klasztor i przyległa świątynia, zachowały się w nich ogromne skarby kultury od średniowiecza po czasy współczesne.
KALENDARIUM
powrót do spisu
1257r. Książe Bolesław Wstydliwy Ziemię Sądecką nadaje swej żonie Kindze.
1280r. W starym Sączu Kinga zakłada dwa klasztory franciszkańskie.
1292r. Śmierć Kingi w tutejszym klasztorze.
1604r. Budowa zespołu klasztornego przez Jana di Simoni.
1683r. Spotkanie w Starym Sączu króla Jana III Sobieskiego z ukochaną żoną Marysienką
1795r. Wielki pożar miasta.
1815r. Kasata klasztoru Franciszkanów.
1876r. Budowa linii kolejowej Tarów – Leluchów i dalej na Węgry.
1903r. Powstanie seminarium nauczycielskiego.
1910r. Włączenie samodzielnej gminy Neüdorfel (Podmajerz) do miasta.
1948r. Powstanie Towarzystwa Miłośników Starego Sącza.
1954r. Uznanie Starego Sącza za rezerwat urbanistyczny, prawnie chroniony.
1954r. Otwarcie Muzeum Regionalnego w "Domu na Dołkach"
1970r. Stary Sącz Mistrzem Gospodarności w kraju.
ZABYTKI
powrót do spisu
Zespół klasztorny ss Klarysek:
Założenie klasztorów franciszkańskich w roku 1280 przez Kingę żonę Bolesława Wstydliwego właśnie w Sączu, oparte było o ukształtowane już miasto średniowieczne.
Na lokalizacje klasztoru żeńskiego wybrano stromą skarpę nad dawnym korytem rzeki Poprad. Początkowo były to pojedyncze domki drewniane, w których przebywały zakonnice. Powodowało to narażenie klasztoru na pożary i zniszczenia wojenne (napady Taratów).
W 1601r. bkp. Bernard Maciejowski wydał polecenie wzniesienia klasztoru murowanego. Realizacje zadania powierzono muratorowi krakowskiemu Janowi di Simoni. Klasztor był wielokrotnie przebudowywany. Pomieszczenia klasztorne składają się z czterech skrzydeł z krużgankami wokół wirydarza.
Stojąc na dziedzińcu klasztornym, obok zabytkowej lipy, o której legenda mówi, że zasadziła ją sama Kinga, widzimy furtę klasztorną. Fasadę furty wieńczy trójkątny szczyt z wnękami, w których umieszczono sgraffitowe postacie Chrystusa Salwatora, błog. Salomei, św. Klary, św. Kingi i św. Franciszka. Po otwarciu drzwi wejściowych widzimy właściwą furtę, a poprzez kratę możemy porozmawiać z siostrą furtianką.
Na dziedziniec wchodzi się bramą z wieżą wjazdową. Wieża bramna w obecnym kształcie z XVIII w. zbudowana jest na podwalinach wieży średniowiecznej. Czterokondygnacyjna wieża zwieńczona jest cebulastym hełmem z wysoką iglicą, posiada okazały portal kamienny, zaś sklepienie pokryte jest sztukaterią. Do wieży przylega dom kapelana wzniesiony w 1605r. również przez Jana di Simoni. Od strony dziedzińca dekoracyjny balkon.
W dobrym stanie zachowały się fortyfikacje obronne wokół klasztoru. Prawdopodobnie od średniowiecza po wiek XVII uległy one pewnym przesunięciom. Mury i baszta obronna, które obecnie podziwiamy, to właśnie wiek XVII, w którym to na polecenie kardynała Jerzego Radziwiłła mury wzmocniono i nadbudowano. W murach widać strzelinowe strzelnice. Dostępne były strażom z ganku od strony wewnętrznej. Jedyna zachowana baszta ma kształt cylindryczny i cztery kondygnacje z hełmem cylindrycznym, kryty dachówką. Na zewnętrznej ścianie murów piękny rysunek sgraffitowy. Na fortyfikację warto spojrzeć nie tylko od strony okalającej je ulicy, ale także z poziomu boiska sportowego na tzw. Podmajerzu.
Dla zachowania w pamięci pięknego zespołu klasztornego koniecznie należy podziwiać go z drogi wjazdowej do Nowego Sącza. Ten widok pozwolił, aby red. Janusz Roszko nazwał go „Wawelem Polski Południowej”. Wieczorową porą warto zobaczyć jak pięknie prezentuje się w iluminacji świetlnej.
Pierwsze mniszki do klasztoru sprowadziła sama Kinga za zgromadzenia w Skale k/Krakowa. Należy zaznaczyć, że reguła franciszkańska Klarysek jest bardzo ostra, a samo zgromadzenie jest zakonem kontemplacyjnym. Dzisiaj (rok 1999) przebywa w tym klasztorze 34 zakonnice. Stan ten się ciągle zmienia, ponieważ mniszki zasilają inne zgromadzenia, gdzie zmniejsza się liczba zakonnic, bądź tworzone są nowe zgromadzenia jak np. w Zamościu.
Kościół klasztorny pw. Świętej Trójcy i Św. Klary.
Podchodzącemu do zespołu klasztornego obok wieży bramnej rzuca się w oczy szczyt świątyni z dekoracją figuralną, o której pierwszą wzmiankę znajdujemy w 1861r. Przedstawia ona płaskorzeźbę Św. Trójcy oraz postać Kingi i Bolesława Wstydliwego fundatorów klasztoru.
Prace przy budowie kościoła, najpierw prawdopodobnie drewnianego, rozpoczęły się ok. 1285r. czyli prawie równocześnie z budową samego klasztoru. W wieku XIV kościół został poszerzony przez dodanie kaplicy mariackiej, później poświęconej bł. Kindze. Świątynię nawiedzały liczne pożary. Po pożarze w 1764r. podjęto szeroko zakrojone prace z udziałem Franciszka Placidiego, który jest również autorem przepięknej, barokowej sygnaturki. Sam kościół jest budową gotycką o wydłużonym, pięcioprzęsłowym korpusie i krótkim dwuprzęsłowym prezbiterium. Kościół nakryty jest wysokim, dwuspadowym dachem o kalenicy obniżonej nad prezbiterium. Głównym akcentem dachu jest wysoka, barokowa sygnaturka.
Wejście do świątyni prowadzi przez szeroki przedsionek obok zakrystii. Widzimy piękne, żelazne drzwi wmontowane w kamienny portal. Przy wejściu kamienna kropielnica z XV/XVI wieku. Świątynia posiada sklepienie z XVI w., a pierwotne sklepienie żebrowo – krzyżowe zachowała się w prezbiterium i w kaplicy pod chórem. Kościół konsekrowany był w 1332r.
Gotycką świątynię zdobi barokowy wystrój. Na ścianach barokowa polichromia Feliksa Derysarza, przedstawiająca sceny z życia fundatorki klasztoru.
Ołtarz wielki to dzieło Baltazara Fontany zbudowany w 1699 roku z przepięknymi stiukami Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i aniołami po bokach. Obok ołtarza dwa obrazy: św. Klary i św. Antoniego dzieło Karola Darkwarta za Szwecji.
Na drzwiach zakrystii zachowane malarstwo z XVII wieku przedstawia sceny z życia bł. Kingi: podniesienie relikwii św. Stanisława Szczepanowskiego oraz Kinga modląca się o zwycięstwo męża Bolesława nad Jadźwingami.
Wewnątrz podziwiamy dwa ołtarze boczne. Z prawej strony murowany ołtarz poświęcony bł. Kindze z 1661r. Obraz przedstawiający patronkę pochodzi z 1686r. Z lewej strony ołtarz Matki Boskiej Pocieszycielki Strapionych z XVII wieku. Z prawej strony wielka, kuta krata oddziela nawę od kaplicy poświęconej fundatorce klasztoru. Naprzeciw zwiedzającego ołtarz z gotycką figurą Kingi z 1470r., która stoi na odwróconej koronie, co symbolicznie dowodzi porzucenie władzy książęcej na rzecz życia zakonnego. Pod figurą srebrna trumienka ze szczątkami doczesnymi Kingi. Trumienkę fundował hrabia Edward Stadnicki w 1892r. Tuż obok kraty po lewej stronie sarkofag, w którym pierwotnie spoczywały szczątki świętej.
Z tyłu świątyni chór z organami. Ciekawostką jest to, że organy posiadają dwie klawiatury. Na zewnątrz klawiatura dla świeckiego organisty, zaś z tyłu druga, na której siostra zakonna gra w czasie nabożeństw.
Najcenniejszym zabytkiem starosądeckiego klasztoru jest ambona z drzewem Jessego z 1671r. Wysoka 7,6 m przedstawia ród dawidowy, z którego wywodzi się Najświętsza Panienka. U podstawy ambony leży naturalnej wielkości postać Jessego ojca Króla Dawida. Z jego piersi wyrastają dwie gałęzie winorośli. Na kiściach winogron umieszczono dwanaście figur królów izraelskich. Na szczycie postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem stoi na kuli ziemskiej opasanej przez węża. Ambonę tę prawdopodobnie wykonał snycerz starosądecki Gabriel Padwani. Inni wykonanie ambony przypisują niejakiemu Kunze.
W Europie jest kilka ambon z drzewem Jessego, ale pod względem kunsztu i piękna żadna nie przystaje do dzieła starosądeckiego. W latach pięćdziesiątych ambona odnowiona została przez Pracownie Konserwacji Zabytków na Wawelu, lecz znowu wymaga ponownej konserwacji.
Będąc w świątyni warto zajrzeć do dawnego kapitularza, dzisiaj zamienionego na kaplicę. Wypełnia ją gotycki, ośmioboczny filar tzw. palmowy.
Po zwiedzeniu świątyni warto wstąpić do Domu Kingi. Znajduje się tam małe muzeum przyklasztorne. Można tam nabyć pamiątki związane z klasztorem.
Kościół parafialny p.w. Św. Elżbiety:
Powstania kościoła należy dopatrywać się wraz z pierwszą lokacją Sącza. Najstarsza bowiem wzmianka o plebani pochodzi z 1299r. co świadczy, że był w tym mieści kościół parafialny. Sama bowiem budowa świątyni, którą w tej chwili zwiedzamy, może sięgać XIV lub XV wieku. Po wielkim pożarze w roku 1644 kościół odbudowano, a w 1686r. wybudowano wieżę kościelną.
Sam kościół to budowla gotycka, do której przylega wieża wejściowa z przedsionkiem samej świątyni. Zewnętrzne ściany świątyni są oszkarpowane, okna zaś zachowały wystrój ostrołukowy. Portal w wejściu głównym z płaskorzeźbą Świętej Trójcy pochodzi z 1622r. Wieża zwieńczona jest barokowym hełmem z 1686r.
Plac kościelny urządzony na dawnym cmentarzu przykościelnym, otoczony jest wysokim murem ze stacjami Męki Pańskiej. Stacje chronione przed zniszczeniem zawierają obrazy starosądeckiego artysty malarza Czesława Lenczowskiego. Od strony północnej na plac kościelny prowadzą schody kamienne, a na słupach postacie św. Jana Nepomucena i św. Floriana.
W oczy rzuca się wielki ołtarz wotywny ufundowany przez społeczeństwo miasta w 1883r. w dwusetną rocznicę odsieczy wiedeńskiej. Marmurowa tablica upamiętnia zwycięstwo polskiego króla i jego pobyt w Starym Sączu. Jan III Sobieski udając się na wojnę z Turkami, mimo swej intencji nie mógł odwiedzić grobu księżnej Kunegundy, a uczynił to wracając po zwycięskiej bitwie. Tu w Starym Sączu oczekiwał króla ukochana żona królowa Marysieńka.
Ołtarz główny późnobarokowy z obrazem św. Elżbiety Węgierskiej z XIX w. W retabulum posągi drewniane św. Apostołów Piotra i Pawła. Z boku ołtarza dwie stelle barokowe z olejnymi obrazami świętych, w tym św. Wojciecha i Stanisława bpa.
W nawie głównej po stronie lewej ołtarz Niepokalanego Poczęcia NMP – wczesnobarokowy. W ołtarzu pięć figur świętych. Po stronie prawej ołtarz późnobarokowy poświęcony Matce Bożej Różańcowej. Tamże sześć postaci świętych. Ambona z XVII w. z bogatą ornamentyką rzeźbiarską. Na zapleczu figura Chrystusa Pana, na konsze postacie czterech ewangelistów.
Tuż pod łukami dwa ołtarze fundowane przez cechy rzemieślnicze. Po lewej, ołtarz barokowy poświęcony Matce Bożej Bolesnej patronce starosądeckich szewców. Po prawej, ołtarz barokowy ze św. Walentym patronem miejscowego cechu kuśnierzy i garbarzy.
Na środku kamienna, późnorenesansowa chrzcielnica zwieńczona postacią Jana Chrzciciela. Nawę zamyka późnobarokowy chór złączony ze stellami i ławkami dla wiernych. Organ barokowy pochodzi z 1679r.
Z nawy kościelnej z prawej i lewej wychodzą dwie kaplice. W pierwszej kaplicy ołtarz z XVII w. z obrazem olejnym bł. Kingi składającej śluby czystości wraz z mężem Bolesławem. W lewej kaplicy figura Pana Jezusa przy słupie z ok. 1700r. Figura ta cieszy się wielką czcią wiernych, a owiana jest piękną legendą. Wg legendy figurę tą przyniosła Dunajcem wielka powódź. Wyłonioną w mułu postać Chrystusa przeniesiono do tut. kościoła. Kiedy chciano przenieść figurę do kaplicy zbudowanej za miastem w stronę Dunajca, najpierw wybuchła ogromna burza uniemożliwiająca zrealizowanie zamiaru. Po pewnym czasie przygotowano drugą uroczystą procesję. W momencie podniesienia figury zerwał się wiatr i z hukiem zatrzasną drzwi kościelne. Uznano to za znak boży, że Chrystus chce pozostać w tym właśnie kościele.
Wychodząc z kościoła warto zwrócić uwagę na szkołe podstawową (ul. Kazimierza Wielkiego 14). W obecnej postaci zbudowana w końcu XIX wieku na miejscu dawnej szkółki parafialnej. Przy drzwiach wejściowych dwie tablice z nazwiskami wybitnych starosądeczan, zasłużonych dla historii i kultury kraju. Nie ma wśród nich nazwiska wielkiej śpiewaczki operowej Ady Sari, ani prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego Henryka Barycza, bowiem gdy w roku 1957 tablice wmurowywano – osoby te jeszcze cieszyły się dobrym zdrowiem.
Tym, którzy nie spacerowali jeszcze ulicą A. Mickiewicza, proponujemy spojrzeć na kępę drzew lipowych. Między drzewami znajduje się pomnik Adama Mickiewicza. Społeczeństwo Starego Sącza wzniosło ten pomnik w setną rocznicę urodzin wieszcza w 1898r. W tym czasie miasto znajdowało się po zaborem austriackim. W 1998r. popiersie wieszcza, oraz cały postument poddano gruntownej renowacji.
Dawny klasztor oo. Franciszkanów:
Wyjeżdżając z rynku w kierunku Łącka i Szczawnicy pokonujemy ostre zakręty ulicy St. Batorego. Po stronie prawej pod numerem 27 podziwiamy pozostałości po klasztorze franciszkańskim męskim. Budowany przez księżną Kingę w 1280r. prawdopodobnie poprzedzał budowę klasztoru żeńskiego pp. Klarysek. Klasztor położony jest na skarpie rzeczki Moszczeniczanki i dawnego koryta Dunajca. Początkowo drewniany, wielokrotnie przebudowywany. Przyległy do klasztoru kościół przyjął za patrona św. Stanisława – biskupa, którego Kinga darzyła szczególną czcią. Po pożarze miasta w 1646r. wybudowano klasztor murowany, a w roku 1747 klasztor i cmentarz przykościelny otoczono murem.
Klasztor nie dotrwał do naszych czasów, bowiem za panowania cesarza austriackiego Józefa II uległ kasacji i ostatecznie przestał istnieć w 1815r. Władze austriackie najpierw zamieniły go na skład soli, a następnie po wielu adaptacjach zamieniono na sąd i więzienie. Po 1945r. w pomieszczeniach tych siedzibę znalazła szkoła zawodowa.
Niewiele pozostało z dawnego klasztoru, ale jeszcze dzisiaj stojąc przed zespołem budynków poklasztornych wyraźnie rozróżniamy półkolistą absydę. Warto podejść do znajdującej się przy wejściu do szkoły tablicy epitafijnej z napisem upamiętniającym likwidację przykościelnego cmentarza. Tablica upamiętnia tych:
„których tu są kości zniesione
z grobów ich, a w wybraną mogiłę złożone”
Przed tymi zabudowaniami pod nr 25 mieści się siedziba władz samorządowych miasta. Jest to budynek folwarczny byłego klasztoru, który zakupił Magistrat w 1841r., jako że ratusz, w którym urzędowały władze miejskie spłoną w 1795r. i nigdy nie został odbudowany.
„Dom na Dołkach" i Muzeum Regionalne Rynek 6:
Dom mieszczański z XVII wieku noszący nazwę „Dom na Dołkach” i stanowiący siedzibę Muzeum Regionalnego jest jednym z ciekawszych domów na terenie miasta. Budynek uległ pożarom (m. in. w 1795r. po olbrzymim pożarze pozostał jako jedyny murowany), był też przebudowywany, a nawet rozbudowywany. W 1957r. odnowiono dużą facjatkę na piętrze, a w latach 1987 – 1996 odtworzono dawną przybudówkę od strony ul. M. Kopernika. Dom ten posiada dwutraktowe wnętrze z sienią przejazdową, kryty gontem o charakterystycznym, łamanym dachu, czym wyróżnia się w całym rynku.
Na temat nazwy tego obiektu istnieją dwie wersje: pierwsza, za którą opowiadają się urbaniści i Wiktor Bazielich – badacz dziejów Starego Sącza mówi, że nazwa pochodzi od najniżej położonego miejsca w stosunku do płaszczyzny rynku. (Warto sprawdzić!). Stąd nazwa: na dole, na dołku. Druga wersja powiada, że jeden z właścicieli był garbarzem i kuśnierzem, a do wyprawiana skór na zapleczu miał beczki zakopane w ziemi, w których namaczał skóry w garbnikach. Stąd nazwa „Dom na Dołkach”. Tej wersji, badacz dziejów Starego Sącza Wiktor Bazielich nie potwierdza.
Wewnątrz budynku uwagę zwracają metrowej grubości mury z kamienia układanego na glinie oraz przepiękne kolebkowe sklepienia inne w każdej sali.
W sieni zachowała się oryginalna, siedemnastowieczna posadzka z kamieni rzecznych tzw. otoczaków. Ciekawostką jest to, że kamienie te wilgotnieją tuż przed mającym nastąpić deszczem.
Muzeum powstało w 1954r. z inicjatywy Towarzystwa Miłośników Starego Sącza. Początkowo zajmowało tylko dwie małe salki ekspozycyjne, ale bardzo szybko przekazano Towarzystwu dalsze pomieszczenia. Wreszcie w r. 1983 podjęto uchwałę o jego rozbudowie. Dzięki temu uzyskano dodatkowe dwie, duże sale wystawiennicze. Zwiedzający mają do dyspozycji 8 sal oraz bardzo ciekawą sień zabytkową. Status Muzeum Regionalnego zbiory otrzymały 1956r. wraz z imieniem patrona Seweryna Udzieli. Seweryn Udziela był starosądeczaninem, wybitnym, drugim po Oskarze Kolbergu etnografem, założycielem muzeum etnograficznego w Krakowie.
Twórcą muzeum był szewc starosądecki Józef Paszkiewicz. Z zamiłowania zbieracz i kolekcjoner, zbieractwo swe rozpoczął na długo przed drugą wojną światową. On też przed zniszczeniem wojennym uratował wiele cennych pamiątek, zwłaszcza po cechach rzemieślniczych oraz po Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”.
Z czasem zbiory te mieściły się już w jego małym domku. Postanowił więc przekazać je miastu. Powołano Towarzystwo Miłośników Starego Sącza, które przejęło jego zbiory. One to stały się zaczątkiem muzeum.
Dzisiaj zbiory muzealne liczą ponad dwa tysiące eksponatów. Dotyczą bardzo wielu dziedzin życia. Są to eksponaty związane z historią miasta i jego ludzi, wyposażenia domów mieszczańskich. Bogate są zbiory rzeźb i malarstwa, pamiątki po cechach i rzemieślnikach starosądeckich, narzędzia rolnicze, bogate zbiory etnograficzne, a także militaria i numizmaty.
Zwiedzanie muzeum rozpoczynamy od dwóch sal poświęconych miastu, jego klasztorom, ludziom wybitnym jak Ada Sari. Tu zgromadzono ciekawe przedmioty stanowiące wyposażenie domów mieszczańskich, a także ciekawe instrumenty muzyczne.
Przechodząc przez sień możemy zapoznać się z narzędziami rolniczymi i obróbką drewna. Teraz zwiedzających zaprasza się do facjaty na piętrze, gdzie znajduje się galeria malarstwa. Zgromadzono w niej zbiory malarskie zarówno sakralne, jak również współczesnych malarzy związanych ze Starym Sączem.
Z kolei zwiedzający przechodzą do sali rzeźb, gdzie na szczególna uwagę zasługuje dziewiętnastowieczny krzyż alegoryczny z krzaka tarniny.
Następne dwie sale to zbiory i pamiątki po rzemiośle starosądeckim. Z kolei zwiedzamy salę ze zbiorami etnograficznymi.
Zwiedzanie kończymy w sali gromadzącej zbiory historyczne od broni średniowiecznej, poprzez pamiątki z I i II wojny światowej, a na odznaczeniach i odznakach kończąc.
Wszystkie eksponaty są opisane, ale zwiedzającym zaleca się zwiedzanie w grupie razem z przewodnikiem. Profesjonalni przewodnicy w czasie zwiedzania podadzą wiele ciekawych informacji, opowiedzą wiele frapujących historii, które w połączeniu z bardzo ciekawymi eksponatami pozostawią niezapomniane wrażenia ze starosądeckiego muzeum.
Rynek starosądecki oraz najbliższe ulice i zaułki:
Zwiedzając starosądecki rynek podziwiamy jego wielkiej urody dziewiętnastowieczną zabudowę. W zabudowie tej widać wyraźnie zachowany układ urbanistyczny rynku lokowanego na prawie magdeburskim. Prawo to wielokrotnie miastu nadawano i zatwierdzano przez kolejnych królów polskich. Pierwsza wzmianka o lokacji miasta na prawie niemieckim pochodzi z 1273r., a więc jeszcze za księcia krakowsko – sandomierskiego Bolesława Wstydliwego. Ostatecznie urządzenie miasta wg zasad prawa magdeburskiego dokonane zostało przez ksienię klasztoru Konstancję i Kazimierza Wielkiego w 1357/58r. potwierdzane kolejno przez Władysława Jagiełłę, Henryka Walezego, Stefana Batorego.
Kształt rynku starosądeckiego zbliżony jest do kwadratu, a każdy bok dokładnie odpowiada czterem stronom świata. Z każdego rogu prostopadle wychodzą dwie ulice. Ulice te zmieniały często swe nazwy i warto niektóre z nich przypomnieć. Np. ulica biegnąca w kierunku Nowego Sącza, dzisiaj Jana Pawła II, miała nazwę Krwawej. Dzisiejsza ulica Kazimierza Wielkiego nosiła nazwę Przedfarnej lub Farnej. (Ta ostatnia nazwa jeszcze dzisiaj utrzymuje się wśród starszego pokolenia mieszkańców). Ulica Szczęsnego Morawskiego nosiła nazwę Świętokrzyskiej (kaplica u jej zakończenia) potem Brzezińskiej (w kierunku wsi Brzezna). Ulicę 11-go Listopada nazywano Wielką lub Szeroką, ulica Węgierska na odcinku od Rynku do cmentarza przemianowana została na Jana III Sobieskiego.
Rynek początkowo nie miał trwałej nawierzchni, potem jego powierzchnię żwirowano, a w 1861r. rozpoczęto wykładać otoczkami granitowymi z Dunajca czyli brukiem. Roboty trwały 11 lat. Także chodniki otaczające rynek powstawały stopniowo w latach 1877 do 1892. Najpierw wykonane były z kamienia ciosanego, potem z płyt betonowych, a w latach 1996/97 przebudowano je na obecną kostkę.
Na rynku pod lipami widzimy studnię. Początkowo znajdowała się ona obok ratusza, który w pożarze w 1795r. nigdy już nie został odbudowany. Stan w jakim studnię zastajemy datowany jest na 1848r. Lipy otaczające studnię zasadzono w 1877r.
W XIX wieku wprowadzono oświetlenie rynku i kilku przyległych ulic. Były to lampy naftowe, które zobaczyć możemy w muzeum starosądeckim. Najstarszy spis domów rynkowych pochodzi z 1699r. i obejmuje 26 działek budowlanych. Niestety liczne pożary zmieniły oblicze rynku. Na miejsce spalonych powstawały nowe domy. W taki też sposób powstał plac targowy tzw. „maślany rynek” w południowej pierzei rynku.
Od średniowieczna na rynku dominował ratusz, ale pierwszą historyczną wzmiankę znajdujemy w 1582r. Ratusze budowano, pożary je niszczyły. Ostatni wybudowany z 1750r. przetrwał do wielkiego pożaru w 1795r., a więc zaledwie 45 lat. Mimo zabiegów władz miejskich nie uzyskano wsparcia finansowego na odbudowę ratusza i ostatecznie zniknął on z rynku. Ponieważ zachowały się plany tego ratusza można je oglądać w starosądeckim muzeum.
Stojąc na starosądeckim rynku, możemy podziwiać piękno jego dziewiętnastowiecznej zabudowy. Patrząc w prawo od apteki (wyjazd na Nowy Sącz) możemy z łatwością odróżnić budowle wzniesione po pożarze w 1795r. Należą do nich budynek nr 2, nr 3, nr 4 we wschodniej pierzei rynku. W budynku nr 5 mała „Galeria". Tu można nabyć drobne pamiątki, uzyskać informacje turystyczną, zwiedzić ciekawe, okresowe wystawy plastyczne, oraz budynek nr 6 tzw. „Dom na Dołkach”. W południowej pierzei: budynek nr 8 upamiętniony tablicą jako dom rodzinny ks. Leopolda Kmietowicza – uczestnika powstania chochołowskiego w 1846r., a także domy nr 9, nr 10.
W zachodniej stronie rynku budynek narożny nr 11 to najlepiej zachowany dom z podcieniami, zmodernizowany na potrzeby handlowe. W tym domu urodził się malarz Jan Nepomucen Danielski (1783 – 1844). Dalej dom nr 14 z charakterystyczną bramą wjazdową, nr 16 z piwnicą wyciętą ku rynkowi, dziś zamieniony na bar nosi nazwę „Pod Dzwonkiem”. Nazwa ta odnosi się do sąsiedniego budynku nr 17 z widoczną na dachu wieżyczką z datą 1895r. Budynek nr 17 był wielokrotnie przebudowywany. Do roku 1920 mieściła się tu strażnica policji miejskiej zwana z niemieckiego „wachcymbra”. Budynek uznany jest za najbardziej charakterystyczny dom przyrynkowy. W narożnym przejściu dla pieszych pamiątkowa tablica poświęcona ludziom, którzy z tego miejsca wywożeni byli do obozów śmierci.
W północnej pierzei wyróżniamy wzniesione po wzmiankowanym pożarze 1795r. domy nr 19 oraz nr 22. Pozostałe nie wymienione tu budynki to efekt wieloletnich przeróbek lub też wybudowanych w początkach XX wieku – jak dom piętrowy nr 5 czy nr 12 z 1906r. wg projektu inż. Zenona Remiego dzisiaj z restauracją i kawiarnią „Marysieńka". We wszystkich bez wyjątku zachowały się stare sklepione kamieniem piwnice, lecz ponieważ nie są dostępne do zwiedzania, pominięto ich opis.
Po zapoznaniu się z Rynkiem i Muzeum Regionalnym proponujemy krótki spacer po starosądeckich ulicach i zaułkach pełnych starych domów uroczych i zadbanych.
powrót do spisu
|