Wolontariusze w Szklarni
Treść
Wolontariusze Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w
Starym Sączu działający prężnie w Szkolnym Kole Wolontariatu oraz
Szkolnym Kole PCK zostali zaproszeni do Restauracji Szklarnia. Ich pobyt
na kręgielni zasponsorowali: Stowarzyszenie Aktywny Stary Sącz, radni
Sławomir Szczepaniak, Julia Dziedzic, Andrzej Zych oraz właściciele
restauracji.
Podziękowania wolontariuszom złożył dyrektor szkoły Krzysztof Szewczyk a
także radna Julia Dziedzic, która wręczyła statuetkę za pomoc w biegach
organizowanych przez Stowarzyszenie Aktywny Stary Sącz.
–Dziękujemy, że zawsze możemy na Was liczyć -mówiła Julia Dziedzic
–nigdy nie odmawiacie i spisujecie się na medal, złoty medal. Stoicie za
wieloma akcjami, które dzieją się na Sądecczyźnie. Macie ogromne serca.
–Dziękuje, że potraficie doskonale łączyć naukę z pomaganiem. To dzisiaj
niezwykła cecha –mówił dyrektor Krzysztof Szewczyk –dziękuje, że
poświęcacie to, co macie najcenniejszego – swój czas – aby pomagać
innym. A czas jest zasobem nieodnawialnym. Cieszę się, że czerpiecie z
tego satysfakcję, motywację, a także świadomość, że robicie wiele
dobrego. Mam nadzieję, że ta chęć pomagania pozostanie z Wami na zawsze.
Wolontariusze starosądeckiego „ogólniaka” stoją za dużymi i tymi nieco
mniejszymi akcjami, które łączy wspólny cel, jakim jest pomoc. Każdego
dnia swoimi działaniami zmieniają świąt na lepsze. Mają ogromne serca ,
cechuje je ponadprzeciętne zaangażowanie a także silne przekonanie o
celowości swojej pracy.
To dzięki ich zaangażowaniu i codziennej pracy udaje się czynić cuda.
Tym, co nimi kieruje, jest wiara, że to co dajemy innym bezinteresownie,
powróci ze zdwojoną mocą. DZIĘKUJEMY że Jesteście.
–Praca w organizacjach pozarządowych nie jest łatwa. Wielokrotnie chcąc
zmienić świat na lepsze walimy głową w mur -mówi Aneta Mamala –Pomaganie
innym to duże wyzwanie. W momentach, w których jedziemy już na oparach
swojej wiary, pojawia się zastrzyk nowej motywacji i przypominamy sobie
dlaczego to robimy. Wolontariat uczy cierpliwości, bo przecież zajmuje
czas. Wolontariat sam się nie zrobi. Uczy pokory, bo nie zawsze to, co
robisz okazuje się dobrym rozwiązaniem i trzeba szukać nowego. Uczy
szacunku do czyjegoś czasu, bo przecież Wolontariusz poświęca go ze
swojego prywatnego zasobu. Uczy szacunku do odmiennej opinii, która
czasem może różnić się od naszej, ale jest tak samo ważna. Uczy wreszcie
zrozumienia dla innych i ich sytuacji. Oni robią to doskonale.
Wolontariusze i ich opiekunowie: panie: Aneta Mamala, Małgorzata Dorula,
Teresa Szewczyk i Małgorzata Jawor serdecznie DZIĘKUJĄ SPONSOROM tego
wspaniałego pobytu w Szklarni.